Opinia ludzi o medium jest podobna do wiary w Boga - zależy nie od zjawiska, ale od stosunku samej osoby do niego. Oprócz faktów o niewielkich zmianach fizjologicznych zarejestrowanych przez naukowców u ludzi, którzy nazywają siebie psychikami lub twierdzą, że mają zdolności paranormalne, nie ma naukowych dowodów na takie zdolności.
Z drugiej strony, jakakolwiek osoba kiedykolwiek spotkała się z wydarzeniami lub działaniami, które są niewytłumaczalne z racjonalnego, naukowego punktu widzenia. Każdy miał cudowne zbiegi okoliczności lub niezrozumiałe odczucia, myśli lub spostrzeżenia, które spontanicznie przychodzą na myśl. Niektórym zdarza się to częściej, innym rzadziej, ale takie rzeczy się zdarzają.
Niektórzy psychicy naprawdę mają pewne zdolności, ale znacznie częściej ludzie, którzy chcą zarabiać na oszukiwaniu innych, przebierają się w ich przebranie. Fakt, że oszustów jest znacznie więcej, potwierdza milion dolarów, które wciąż znajdują się w funduszu słynnego maga Jamesa Randiego. Iluzjonista założył tę fundację w 1996 roku, obiecując zapłacić milion każdemu, kto wykaże się paranormalnymi zdolnościami pod niezależnym nadzorem naukowców. Wróżki w swoich książkach na ten temat piszą tylko, że boją się błędnych eksperymentów.
James Randi czeka na milionera
1. Paracelsus, który żył w XVI wieku, potrafił bezkontaktowo leczyć chorych. Twierdził, że rany, złamania, a nawet raka można leczyć, przesuwając magnes nad uszkodzoną częścią ciała. Jego uczniowie i zwolennicy R. Fludd i O. Helmont nie używali już magnesu. Podobno odkryli specjalny płyn, który emanuje z niektórych narządów i części ludzkiego ciała. Płyn nazywano magnetyzmem, a ludzi, którzy umieli go używać, nazywano magnetyzerami.
Paracelsus
2. Roza Kuleshova wykazała się niesamowitymi zdolnościami parapsychologicznymi w ZSRR. Nauczywszy się czytać alfabetem Braille'a (specjalna wypukła czcionka dla niewidomych), próbowała czytać zwykłą książkę w ten sam sposób. Okazało się, że potrafi czytać drukowany tekst i widzieć obrazy prawie każdą częścią swojego ciała, a do tego nie musi nawet dotykać papieru. Kuleshova była prostą kobietą (edukacja - amatorskie kursy plastyczne) i nie potrafiła jasno wyjaśnić natury tego zjawiska. Według niej w jej mózgu rodziły się obrazy, które „czytała”. Naukowcy nie mogli ani odsłonić Kulaginy, ani zrozumieć natury jej umiejętności. Młoda kobieta (zmarła w wieku 38 lat) była dosłownie prześladowana, oskarżana o wszystkie grzechy śmiertelne.
Roza Kuleshova
3. Imię i Ninel Kulagina grzmiały w całym Związku Radzieckim. Kobieta w średnim wieku mogła przesuwać małe przedmioty bez dotykania ich, zatrzymywać żabie serce, wymieniać numery, które były za nią itp. O dziwo, radzieckie gazety były podzielone. Na przykład Komsomolskaja Prawda i prasa regionalna (Kulagina pochodziła z Leningradu) wspierały kobietę, mimo że Prawda publikowała artykuły, w których nazywano Kulaginę oszustem i oszustem. Sama Kulagina, podobnie jak Kuleshova, nie potrafiła wyjaśnić swojego fenomenu. Nie próbowała czerpać korzyści ze swoich zdolności i chętnie zgodziła się na proponowane eksperymenty, choć po nich poczuła się bardzo źle. Po jednej z demonstracji jej daru dla naukowców, wśród których było trzech akademików, jej odczyty ciśnienia krwi wynosiły 230 do 200, co jest bardzo bliskie śpiączki. Wnioski naukowców można podsumować w krótkim zdaniu: „Coś jest, ale co nie jest jasne”.
Ninel Kulagina przenosiła przedmioty nawet w szklanej kostce
4. W 1970 r. Z inicjatywy Komitetu Centralnego KPZR powołano specjalną Komisję ds. Badania zjawisk parapsychologicznych. W jej skład wchodzili wybitni fizjolodzy, psycholodzy i przedstawiciele innych nauk. Psycholog Władimir Zinczenko, który brał udział w pracach Komisji, wspominał kilkadziesiąt lat później, że z powodu wrażeń, jakie wtedy otrzymał, prawie stracił wiarę w ludzkość. Na posiedzeniach Komisji pojawiali się tacy wygadani szarlatani, że naukowcy, nawet przychylnie nastawieni do możliwych możliwości parapsychicznych, chcąc nie chcąc stawali się sceptykami. Komisja bezpiecznie utonęła w morzu „dowodów” zdolności parapsychologicznych.
5. Słynny pisarz Stefan Zweig napisał, że wszystkie eksperymenty z telekinezą i telepatią, wszyscy jasnowidze, wszyscy lunatycy i ci, którzy nadają we śnie, wywodzą swoje pochodzenie od eksperymentów Franza Mesmera. Zdolność Mesmera do leczenia poprzez „redystrybucję płynów” jest wyraźnie przesadzona, ale pod koniec XVIII wieku narobił wiele hałasu w Paryżu, zdobywając zaufanie wielu arystokratów, aż do królowej. Mesmer dostrzegł przyczyny niezrozumiałych działań, jakie ludzie pogrążeni w transie wykonywali w czystej fizjologii. Jego uczniowie już zastanawiali się nad psychologicznymi przyczynami takich działań i naturze samego transu.
Franz Mesmer był pierwszym, który przedstawił sprawę na zasadach komercyjnych
6. Poważny cios w zwolenników teorii magnetyzmu i zwolenników Mesmera zadał w połowie XIX wieku szkocki lekarz James Braid. Dzięki licznym eksperymentom udowodnił, że zanurzenie osoby w transie hipnotycznym w żaden sposób nie zależy od hipnotyzera. Warkocz zmuszał osoby do patrzenia na lśniący przedmiot umieszczony powyżej poziomu oczu. To wystarczyło, aby zahipnotyzować osobę bez użycia magnesów, elektryczności, ręcznych podań i innych czynności. Jednak Braid pozostawał nieco w tyle za falą demaskowania hipnotyzmu i nieco przed ogólnoświatową histerią spirytyzmu, więc jego osiągnięcie przeszło przez opinię publiczną.
James Braid
7. Teorie komunikacji z duchami istnieją od setek lat w wielu religiach, ale spirytyzm rozprzestrzenił się na całym świecie (poprawna nazwa tego kultu to „spirytualizm”, ale są co najmniej dwa spirytualizmy, więc użyjemy bardziej znanej nazwy) był jak choroba zakaźna. W ciągu kilku lat, począwszy od 1848 r., Spirytyzm podbił umysły i dusze milionów ludzi. Ręce leżały na stole w ciemnym pokoju wszędzie - od USA po Rosję. Wybitni przedstawiciele i ideolodzy tego ruchu podróżowali po krajach i kontynentach niczym dzisiejsze gwiazdy muzyki pop. I nawet teraz w Wielkiej Brytanii nadal istnieją setki kościołów spirytystycznych - komunikacja z duchami trwa. FM Dostojewski bardzo trafnie opisał swoje wrażenia z seansów. Napisał, że nie wierzy w komunikowanie się z duchami, ale na seansach spirytystycznych zdecydowanie dzieje się coś niezwykłego. Jeśli tego niezwykłego nie da się wytłumaczyć nauką, uważał Dostojewski, to jest to problem nauki, a nie oznaka oszustwa lub oszustwa.
8. Najprostszą sesję spirytystyczną każdy może samodzielnie przeprowadzić za pomocą nitki z ciężarem przywiązanym do palca wyciągniętej ręki. Kołysanie ciężarem w tę iz powrotem będzie oznaczać pozytywną odpowiedź, lewą i prawą - negatywną. Mentalnie zadawaj duchom pytania dotyczące przeszłości lub przyszłości - odpowiedzi w ramach Twoich kompetencji i wyobrażenia o świecie będą poprawne. Sekret polega na tym, że mózg na poziomie podświadomości rozkazuje niewielkimi ruchami mięśni ramion, „generując” poprawną odpowiedź z twojego punktu widzenia. Nić z ciężarem to uznany w drugiej połowie XIX wieku przyrząd do czytania w myślach.
9. Temat bezpośredniego przekazywania myśli w środowisku naukowym został po raz pierwszy podniesiony przez angielskiego fizyka Williama Barretta w 1876 roku. Córka jego sąsiada na wsi wykazała się paranormalnymi zdolnościami, które zadziwiały naukowca. Napisał na ten temat artykuł dla British Association for the Advancement of Science. Pomimo poważnej reputacji Barretta, początkowo zabroniono mu czytania raportu, a następnie pozwolono mu czytać, ale nie wolno mu było oficjalnie opublikować raportu. Naukowiec kontynuował badania, pomimo ostrej krytyki ze strony kolegów. Założył Towarzystwo Badań Parapsychologicznych i napisał książki na interesujący go temat. Po jego śmierci wdowa po Barretcie zaczęła otrzymywać wiadomości od swojego zmarłego męża. Istota przekazów, które Florence Barrett nakreśliła w książce wydanej w 1937 roku.
10. Przez 20 lat pod koniec XIX i na początku XX wieku istnienie telepatii było uważane za udowodnione dzięki Douglasowi Blackburnowi i George'owi Smithowi. Blackburn pracował jako redaktor gazety i był nękany przez niekończące się paranormalne talenty, które domagały się, by opowiedział światu o ich zdolnościach. Razem ze Smithem postanowili oszukać badaczy telepatii. Z pomocą prostych, jak się później okazało, sztuczek udało im się. Nie uwzględniono opinii kilku sceptyków, ponieważ test eksperymentalny wyglądał bez zarzutu. Smith siedział na krześle na miękkiej poduszce, z zawiązanymi oczami i owiniętym od stóp do głów kilkoma kocami. Blackburn został przedstawiony z abstrakcyjnym wzorem w linie i paski. Dziennikarz przekazał w myślach treść rysunku, a Smith dokładnie go skopiował. Oszustwo ujawnił sam Blackburn, który w 1908 roku powiedział, że szybko skopiował rysunek i schował go w ołówku, którym dyskretnie zastąpił ołówek przeznaczony dla Smitha. Ten miał świecącą płytkę. Zdejmując opaskę, „telepata” skopiował zdjęcie.
Uri Geller
11. Doskonały przykład monetyzacji daru parapsychologicznego od prawie pół wieku przedstawia Uri Geller. Zasłynął już w latach siedemdziesiątych XX wieku dzięki siłowemu zginaniu łyżek, kopiowaniu ukrytych przed nim rysunków i zatrzymywaniu lub uruchamianiu zegara jednym spojrzeniem. Geller zgromadził pełną publiczność i miliony widzów telewizyjnych, zarabiając miliony dolarów. Kiedy eksperci zaczęli stopniowo ujawniać jego sztuczki, z łatwością zgodził się na zbadanie go przez naukowców. Badania wykazały, że podczas stresu psychicznego ciało Gellera, głównie palce, emituje pewną energię, która nie występuje u zwykłych ludzi. Ale nic więcej - ta energia nie była w stanie zgiąć metalowej łyżki ani pomóc zobaczyć ukrytego rysunku. Łyżki Gellera były wykonane ze specjalnego miękkiego metalu, podglądał rysunki, zegarek był tylko sztuczką. Rewelacje nie przeszkadzają Gellerowi w zarabianiu dobrych pieniędzy, występując jako autorytatywny gość w popularnych programach o medium.
12. Najpopularniejszym medium Związku Radzieckiego była Juna Davitashvili. Badania potwierdziły jego zdolność do szybkiego podnoszenia temperatury niektórych części ciała i przenoszenia ciepła do innego ludzkiego ciała. Ta umiejętność pozwoliła Junie leczyć niektóre choroby i łagodzić ból poprzez masaż bezdotykowy. Wszystko inne - traktowanie Leonida Breżniewa i innych przywódców Związku Radzieckiego, diagnozowanie chorób na podstawie zdjęć, przewidywanie wojen i kryzysów gospodarczych - to nic innego jak plotki. Plotki mówią także o jej licznych nagrodach państwowych i wysokich stopniach wojskowych.
Juna
13. Zdecydowana większość ludzi nie będzie miała żadnych skojarzeń z imieniem Vangeliy Gushterov. Wersja skrócona - Wanga - jest znana całemu światu. Sława niewidomej kobiety z odległej bułgarskiej wioski, która wie, jak diagnozować choroby, wnikać w przeszłość ludzi i przewidywać przyszłość, zaczęła się rozprzestrzeniać w latach II wojny światowej. W przeciwieństwie do sowieckich przywódców i naukowców, ich bułgarscy koledzy nie wnikali w istotę daru Vanga. W 1967 roku została urzędnikiem państwowym i ustalono stałą stawkę za przyjmowanie obywateli, a obywatele krajów niesocjalistycznych musieli płacić 50 USD za wizytę w Vanga zamiast około 10 rubli dla obywateli krajów członkowskich CMEA. Państwo wspierało Wang w każdy możliwy sposób i pomogło powtórzyć jej przewidywania. Najczęściej przepowiednie te były wyrażane w najbardziej ogólnej formie, tak jak zrobił to Nostradamus - można je interpretować w dowolny sposób. Ponadto niektóre przewidywania Wanga są sprzeczne z innymi. Od śmierci Vangi minęły dwie dekady i można stwierdzić, że wiele z przepowiedni, wyrażonych mniej lub bardziej szczegółowo, nie spełniło się.
Vanga
14. Sylvia Brown jest bardzo popularna w USA. Zdolności parapsychiczne, według Browna, pozwalają jej przewidywać przyszłość, badać przestępstwa i czytać w myślach nawet przez telefon (od 700 dolarów za godzinę). Brown jest tak popularny, że ludzie zarabiają na publikowaniu książek, które ją ujawniają. Na popularność Sylvii nie wpływają ani oskarżenia o oszustwo, ani fakt, że dziesiątki jej przepowiedni się nie sprawdziły - Brown nie ma zręczności Nostradamusa czy Wangi i wygłasza konkretne stwierdzenia. Gdyby nie przewidziała, że „Saddam Hussein ukrywa się w górach”, ale powiedziałaby, że „on się ukrywa, ale zostanie złapany”, sukces byłby zapewniony. I tak krytycy dostali kolejną okazję do popisu - w wiosce znaleziono Husajna. A najgorsze jest jej udział w śledztwie w sprawie przestępstw na antenie w obecności krewnych ofiar lub zaginionych. Z 35 przestępstw Brown nie pomógł rozwiązać ani jednej.
Sylvia Brown
15. Russell Targ i Harold Puthoff wyciągnęli z CIA ponad 20 milionów dolarów w ciągu 24 lat, eksperymentując z przekazywaniem myśli na odległość. Projekt nazwano żałośnie „Gwiezdne wrota”. Eksperyment polegał na tym, że jeden z dwóch badanych musiał przebywać w laboratorium, a drugi odwiedzać różne miejsca i relacjonować to poprzez „łączność psychiczną”. CIA sklasyfikowała badania od samego początku, ale przecieki zdarzały się. Uzyskane informacje pozwoliły stwierdzić, że przypadki, w których pracownik przebywający w laboratorium prawidłowo określił lokalizację partnera, są odosobnione i mogą być zbiegami okoliczności.