Przed Wami argumenty słynnej radzieckiej, gruzińskiej i rosyjskiej nauczycielki i psychologa Shalvy Amonashvili. Artykuł nosi tytuł „Tom Sawyer przeciwko normalizacji”.
Miłego czytania!
„Edukacja i losy kraju są ze sobą ściśle powiązane: jaki rodzaj edukacji - to będzie najbliższa przyszłość.
Pedagogika klasyczna - Ushinsky, Pestalozzi, Korczak, Makarenko, Comenius - kultywuje duchowość w twórczej interakcji dorosłego i dziecka.
A dziś pedagogika jest często autorytarna, przymusowa, oparta na marchewce i kiju: dziecko zachowuje się dobrze - zachęcane, źle - karane. Pedagogika humanitarna szuka sposobów na zmniejszenie konfliktów i zwiększenie radości. Mniej nudy, więcej sukcesów.
W trakcie studiów zadajemy dzieciom dziesiątki tysięcy pytań. Nauczyciel powiedział, zadał zadanie domowe, a następnie pyta, jak ktoś to zrobił. Na tych, którzy nie zastosowali się, grożą sankcje. Mówimy o osobowości, ale nie idziemy drogą humanitarnych relacji z jednostką.
Brakuje przyjaźni, wzajemnej pomocy, współczucia, empatii. Rodzina nie wie, jak to zrobić, a szkoła odchodzi od edukacji. Nauka jest łatwiejsza. Lekcja jest finansowana, planowany jest postęp. A czy ten, który zdał egzamin, jest godny posiadania zdobytej wiedzy? Czy możesz mu zaufać tą wiedzą? Czy to nie jest niebezpieczne?
Mendelejew, wielki chemik i nauczyciel, ma następującą myśl: „Przekazywanie nowoczesnej wiedzy nieoświeconej osobie jest jak dawanie szaleście szabli”. Czy to właśnie robimy? A potem widzimy terroryzm.
Wprowadzili Unified State Exam - ciało obce w naszym edukacyjnym świecie, bo to brak zaufania do szkoły i nauczyciela. USE przeszkadza w kształtowaniu światopoglądu dziecka: właśnie w tych latach trzeba zastanowić się nad światem i swoim miejscem w nim, kiedy dzieci są zajęte przygotowaniami do UŻYCIA. Z jakimi wartościami i uczuciami młody człowiek kończy szkołę, to nie ma znaczenia?
Ale podstawą jest nauczyciel. Nauczanie, wychowywanie to sztuka, subtelna interakcja między małym a dorosłym. Osobowość rozwija tylko osobowość. Wydaje się, że możesz uczyć zdalnie, ale moralność możesz rozwijać tylko będąc w pobliżu. Robot nie będzie w stanie rozwinąć osobowości, nawet jeśli zachowuje się bardzo technologicznie, nawet jeśli się uśmiecha.
A dziś nauczyciele często nie rozumieją: co się dzieje? Ministerstwo pozwala teraz na różnorodność, a następnie jednoczy. Znosi niektóre programy, a następnie wprowadza.
Prowadziłem seminarium, na którym nauczyciele pytali mnie: co jest lepsze - 5-punktowy czy 12-punktowy? Powiedziałem wtedy, że dla mnie każdą reformę mierzy tylko jedno: czy dziecko stało się lepsze? Co mu to daje? Czy poprawił się 12 razy? Więc może nie powinieneś być skąpi, oceńmy, jak są Chińczycy, według systemu 100 punktów?
Suchomliński powiedział: „Dzieci należy prowadzić od radości do radości”. Nauczyciel napisał do mnie maila: „Co mogę zrobić, żeby dzieci nie przeszkadzały mi na lekcji?” Cóż: potrząśnij palcem, włącz głos lub zadzwoń do rodziców? Albo żeby dziecko było szczęśliwe z lekcji? Jest to najwyraźniej nauczyciel, którego nauczył się C, udzielił lekcji C i dał dziecku na niej ocenę C. Oto „Deuce again” dla Ciebie.
Nauczyciel ma wielką moc - może twórczą, może destrukcyjną. Z czym ożyją uczniowie nauczyciela klasy C?
W szkole pojawił się nowy „standard”, nawet jeśli nie podoba mi się to słowo, ale tylko zachęca nauczycieli do kreatywności. Musimy to wykorzystać. Autorytaryzm jest odtwarzany w programach szkolenia nauczycieli. W żadnym podręczniku pedagogicznym nie ma słowa „miłość”.
Okazuje się, że dzieci wychowywały się w szkole autorytarnie, uczelnia tylko to wzmacnia i wracają do szkoły jako nauczyciele z takimi samymi nastrojami. Młodzi nauczyciele są jak starzy ludzie. A potem piszą: „Jak upewnić się, że dziecko nie przeszkadza w lekcji?” Są nauczyciele od Boga. Nie możesz ich zepsuć. Ale w każdej szkole jest tylko jeden lub dwa z nich, a czasami w ogóle nie istnieją. Czy taka szkoła będzie w stanie odkryć w dziecku głębię jego skłonności?
Stworzono standard nauczyciela. Moim zdaniem kreatywności nie da się ustandaryzować, ale skoro mówimy o standaryzacji nauczycieli, porozmawiajmy o standaryzacji ministrów, posłów i wszystkich, którzy są ponad nami. Bardzo ważne jest dla nas, jak będą się zachowywać.
A uczniów po prostu nie można ustandaryzować i wybrać do szkoły na niektóre testy i rozmowy kwalifikacyjne. Ale tak się dzieje, chociaż szkoły są tworzone dla dzieci, a szkoła musi przyjąć każde zdrowe dziecko. Nie mamy prawa wybierać tych najwygodniejszych. To przestępstwo przeciwko dzieciństwu.
Żadne specjalne selekcje - czy to do liceum, czy do gimnazjum - nie mogą być organizowane. Szkoła to warsztat dla ludzkości. Mamy też fabrykę normalizacji do egzaminu. Uwielbiam Tomka Sawyera - niestandardowego, symbolizującego samo dzieciństwo.
Szkoła nie ma dziś celu. W szkole radzieckiej była: wychowywać wiernych budowniczych komunizmu. Może to był zły cel i nie wyszło, ale tak było. I teraz? Czy kształcenie lojalnych Putinitów, Ziuganowitów, Żyrinowitów jest w jakiś sposób śmieszne? Nie powinniśmy potępiać naszych dzieci, by służyły jakiejkolwiek partii: partia się zmieni. Ale w takim razie dlaczego wychowujemy nasze dzieci?
Klasyki oferują człowieczeństwo, szlachetność, hojność, a nie zbiór wiedzy. W międzyczasie po prostu oszukujemy dzieci, że przygotowujemy je do życia. Przygotowujemy ich do Unified State Exam.
A to jest bardzo dalekie od życia ”.
Shalva Amonashvili
Co myślisz o wychowaniu i edukacji w naszych czasach? Napisz o tym w komentarzach.