Psy żyją z ludźmi od dziesiątek tysięcy lat. Takie oddalenie w czasie nie pozwala naukowcom stanowczo stwierdzić, czy człowiek oswoił wilka (od 1993 roku pies jest oficjalnie uważany za podgatunek wilka), czy z jakiegoś powodu wilk stopniowo zaczął żyć z człowiekiem. Ale ślady takiego życia mają co najmniej 100 000 lat.
Ze względu na różnorodność genetyczną psów ich nowe rasy są dość łatwe w hodowli. Czasami pojawiają się z powodu ludzkich zachcianek, często wyhodowanie nowej rasy jest podyktowane koniecznością. Setki ras różnych psów przewodników ułatwiają wiele czynności człowieka. Inni umilają ludziom czas wolny, stając się ich najbardziej oddanymi przyjaciółmi.
Stosunek do psa jako najlepszego przyjaciela człowieka ukształtował się stosunkowo niedawno. W 1869 r. Amerykański prawnik Graham West, który bronił interesów właściciela przypadkowo zastrzelonego psa, wygłosił wybitne przemówienie, w którym znalazło się stwierdzenie: „Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka”. Jednak setki lat przed wypowiedzeniem tego zdania psy wiernie, bezinteresownie iz rozpaczliwą nieustraszonością służyły ludziom.
1. Wypchane zwierzę najsłynniejszego św. Bernarda Barry'ego, umieszczone na pamiątkę wybitnego psa w Muzeum Historii Naturalnej w Bernie, w Szwajcarii, w niewielkim stopniu przypomina współczesne św. Bernardyna. W XIX wieku, kiedy żył Barry, mnisi z klasztoru św. Bernarda dopiero zaczynali hodować tę rasę. Niemniej jednak życie Barry'ego wydaje się idealne dla psa nawet po dwóch wiekach. Barry został przeszkolony, aby znaleźć ludzi, którzy zgubili się lub pokryli śniegiem. W ciągu swojego życia uratował 40 osób. Istnieje legenda, że pies został zabity przez innego uratowanego, wystraszonego przez wielką bestię. W rzeczywistości Barry, po zakończeniu kariery ratownika, żył w ciszy i spokoju jeszcze przez dwa lata. A żłobek w klasztorze nadal działa. Niezmiennie istnieje św. Bernard o imieniu Barry.
Strach na wróble Barry w muzeum. Do kołnierza dołączona jest sakiewka zawierająca niezbędne artykuły pierwszej pomocy
2. W 1957 r. Związek Radziecki dokonał wielkiego przełomu w kosmosie. Zaskakując (i przerażając) świat lotem pierwszego sztucznego satelity Ziemi 4 października, radzieccy naukowcy i inżynierowie wysłali drugiego satelitę w kosmos niecały miesiąc później. 3 listopada 1957 roku satelita został wystrzelony na orbitę okołoziemską, którą „pilotował” pies o imieniu Laika. W rzeczywistości pies zabrany ze schroniska nazywał się Kudryavka, ale jego imię musiało być łatwo wymawiane w głównych ziemskich językach, więc pies otrzymał dźwięczne imię Łajka. Wymagania dotyczące wyboru psów astronautów (łącznie było ich 10) były dość poważne. Pies musiał być kundlem - psy rasowe są słabsze fizycznie. Musiała też być biała i wolna od wad zewnętrznych. Oba twierdzenia były uzasadnione względami fotogeniczności. Łajka leciała w komorze ciśnieniowej, w kontenerze przypominającym współczesne transportery. Był automatyczny podajnik i system zapinania - pies mógł się położyć i poruszać trochę w przód iw tył. Wychodząc w kosmos, Laika czuł się dobrze, jednak z powodu błędów projektowych w układzie chłodzenia kabiny temperatura wzrosła do 40 ° C, a Laika zmarła na piątej orbicie wokół Ziemi. Jej ucieczka, a zwłaszcza śmierć, wywołały burzę protestów zwolenników zwierząt. Niemniej jednak rozsądni ludzie rozumieli, że lot Łajki był potrzebny do celów eksperymentalnych. Wyczyn psa został odpowiednio odzwierciedlony w kulturze światowej. Jej pomniki postawiono w Moskwie i na Krecie.
Laika pomagała ludziom kosztem życia
3. W 1991 r. W Wielkiej Brytanii uchwalono ustawę o niebezpiecznych psach. Został przyjęty za namową opinii publicznej po kilku atakach psów bojowych na dzieci. Brytyjscy prawodawcy nie sprecyzowali szczegółowo sankcji za naruszenie ustawy. Każda z czterech ras psów - Pit Bull Terrier, Tosa Inu, Dogo Argentino i Fila Brasileiro - złapana na ulicy bez smyczy i kagańca podlegała karze śmierci. Albo właściciele psów stali się bardziej ostrożni, albo w rzeczywistości kilka ataków z rzędu było przypadkiem, ale ustawa nie była stosowana przez ponad rok. Dopiero w kwietniu 1992 roku Londyn w końcu znalazł powód, aby go ożywić. Znajoma mieszkanki Londynu Diany Fanneran, która spacerowała ze swoim amerykańskim pit bull terrierem o imieniu Dempsey, podczas spaceru zorientowała się, że pies się dławi i zdjęła mu pysk. Przebywający w pobliżu policjanci zarejestrowali przestępstwo i po kilku miesiącach Dempsey został skazany na śmierć. Przed egzekucją uratowała ją dopiero zakrojona na szeroką skalę kampania obrońców praw zwierząt, w której brała udział nawet Brigitte Bardot. Sprawa została umorzona w 2002 roku z przyczyn czysto prawnych - prawnicy kochanki Dempsey udowodnili, że została ona błędnie powiadomiona o terminie pierwszej rozprawy.
4. Podczas wydarzeń z 11 września 2001 r. Pies przewodnik Dorado uratował życie jego podopiecznego Omara Rivera i jego szefa. Rivera pracował jako programista w North Tower World Trade Center. Pies jak zawsze leżał pod stołem. Kiedy samolot uderzył w wieżowiec i zaczęła się panika, Rivera zdecydował, że nie będzie w stanie uciec, ale Dorado może uciec. Odpiął smycz z obroży i wydał psu komendę, by pozwolił mu wyjść na spacer. Jednak Dorado nigdzie nie biegał. Ponadto zaczął przepychać właściciela w kierunku wyjścia awaryjnego. Szef Rivery podłączył smycz do kołnierza i wziął ją w jej ręce. Rivera położył dłoń na jej ramieniu. W tej kolejności przeszli na ratunek 70 pięter.
Labrador Retriever - przewodnik
5. Wiele psów przeszło do historii, chociaż w rzeczywistości nigdy nie istniało. Na przykład, dzięki talentowi literackiemu islandzkiego pisarza i kronikarza Snorri Sturlusona, prawie ogólnie przyjmuje się, że pies rządził Norwegią przez trzy lata. Powiedzmy, że władca Wikingów Eystein Beli posadził swojego psa na tronie w zemście za to, że Norwegowie zabili jego syna. Panowanie psa w koronie trwało, dopóki nie wdał się w walkę z watahą wilków, która zabiła królewskie bydło bezpośrednio w stajni. Tutaj kończy się piękna opowieść o władcy Norwegii, która istniała dopiero w XIX wieku. Równie mityczna Nowa Fundlandia uratowała Napoleona Bonaparte przed utonięciem podczas jego triumfalnego powrotu do Francji znanego jako 100 dni. Żeglarze lojalni cesarzowi, który przetransportował go łodzią na okręt wojenny, rzekomo dali się tak ponieść wiosłowaniu, że nie zauważyli, jak Napoleon wpadł do wody. Na szczęście przepłynęła Nowa Fundlandia, co uratowało cesarza. A gdyby nie pies kardynała Wolseya, który rzekomo ugryzł papieża Klemensa VII, angielski król Henryk VIII rozwiódłby się bez problemów z Katarzyną Aragońską, poślubił Annę Boleyn i nie założyłby kościoła anglikańskiego. Lista takich legendarnych psów, które przeszły do historii, zajęłaby zbyt dużo miejsca.
6. George Byron bardzo lubił zwierzęta. Jego głównym ulubieńcem był nowofundland o imieniu Boatswain. Psy tej rasy na ogół wyróżniają się zwiększoną inteligencją, ale spośród nich wyróżniał się bosman. Sam nigdy o nic nie prosił ze stołu mistrza i nie pozwolił nawet lokajowi, który mieszkał z Byronem od wielu lat, wziął ze stołu kieliszek wina - pan musiał sam nalać lokaja. Bosman nie znał kołnierza i sam wędrował po rozległej posiadłości Byrona. Wolność zabiła psa - w pojedynku z jednym z dzikich drapieżników złapał wirusa wścieklizny. Ta choroba nawet teraz nie jest bardzo uleczalna, aw XIX wieku była jeszcze bardziej wyrokiem śmierci nawet dla człowieka. Przez wszystkie dni bolesnej agonii Byron próbował złagodzić cierpienie bosmana. A kiedy pies umarł, poeta napisał mu serdeczne epitafium. W posiadłości Byrona zbudowano duży obelisk, pod którym pochowany został bosman. Poeta zapisał się pochować obok ukochanego psa, ale krewni zdecydowali inaczej - w rodzinnej krypcie został pochowany George Gordon Byron.
Nagrobek bosmana
7. Amerykański pisarz John Steinbeck ma duży film dokumentalny „Podróżowanie z Charliem w poszukiwaniu Ameryki”, opublikowany w 1961 roku. Wspomniany w tytule Charlie to pudel. Steinbeck przebył w towarzystwie psa około 20 000 kilometrów przez Stany Zjednoczone i Kanadę. Charlie bardzo dobrze dogadywał się z ludźmi. Steinbeck zauważył, że na odludziu, patrząc na liczby w Nowym Jorku, traktowali go z wielkim spokojem. Ale to było tak dokładnie do momentu, gdy Charlie wyskoczył z samochodu - pisarz natychmiast stał się sobą w każdym społeczeństwie. Ale Steinbeck musiał opuścić rezerwat Yellowstone wcześniej niż planowano. Charlie doskonale wyczuwał dzikie zwierzęta i jego szczekanie nie ustało ani na minutę.
8. Historia psa Akita Inu o imieniu Hachiko jest prawdopodobnie znana całemu światu. Hachiko mieszkał z japońskim naukowcem, który codziennie podróżował z przedmieść do Tokio. Przez półtora roku Hachiko (nazwa pochodzi od japońskiej cyfry „8” - Hachiko był ósmym psem profesora) przyzwyczaił się do porannego odprowadzania właściciela i popołudniowego spotkania. Kiedy profesor niespodziewanie zmarł, próbowali przywiązać psa do krewnych, ale Hachiko niezmiennie wracał na stację. Stali pasażerowie i kolejarze przyzwyczaili się do niego i nakarmili. Siedem lat po śmierci profesora, w 1932 roku, reporter z tokijskiej gazety poznał historię Hachiko. Napisał wzruszający esej, dzięki któremu Hachiko stał się popularny w całej Japonii. Poświęconemu psu wzniesiono pomnik, na otwarciu którego był obecny. Hachiko zmarł 9 lat po śmierci właściciela, z którym mieszkał zaledwie półtora roku. Dedykowane są mu dwa filmy i kilka książek.
Pomnik Hachiko
9. Skye Terrier Bobby jest mniej znany niż Hachiko, ale na właściciela czekał znacznie dłużej - 14 lat. Tym razem wierny pies spędził przy grobie swojego pana - liniowego policji miejskiej w Edynburgu Johna Graya. Miniaturowy piesek wyszedł z cmentarza tylko po to, by przeczekać złą pogodę i zjeść - nakarmił go właściciel knajpy znajdującej się niedaleko cmentarza. Podczas kampanii przeciwko bezpańskim psom burmistrz Edynburga osobiście zarejestrował Bobby'ego i zapłacił za wyprodukowanie mosiężnej tabliczki znamionowej na obroży. Bobby'ego można zobaczyć w GTA V na miejscowym cmentarzu - do grobu zbliża się mały Skye Terrier.
10. Rasa Whippet byłaby interesująca tylko dla hodowców psów lub głęboko zainteresowanych miłośników, gdyby nie amerykański student Alex Stein i jego duch przedsiębiorczości. Alex dostał szczeniaka Whippeta, ale wcale nie zainspirowała go potrzeba długiego spaceru pięknego długonogiego psa i chęć oderwania się gdzieś daleko. Na szczęście Ashley - tak nazywał się pies Alexa Steina - lubił zabawę, którą we wczesnych latach 70. uważano za sport przegranych - frisbee. Rzucanie plastikowym krążkiem było odpowiednie, w przeciwieństwie do piłki nożnej, koszykówki i baseballu, tylko do rzucania się do dziewcząt, a nawet wtedy nie do wszystkich. Jednak Ashley wykazał się takim zapałem w polowaniu na frisbee, że Stein postanowił zarobić na tym. W 1974 roku on i Ashley pojawili się na boisku podczas meczu baseballowego Los Angeles-Cincinnati. Baseball tamtych lat nie różnił się od współczesnego baseballu - tylko specjaliści znali grę twardzieli w rękawiczkach i nietoperzach. Nawet komentatorzy nie rozumieli tej konkretnej gry w baseball. Kiedy Stein zaczął demonstrować, co Ashley może zrobić z frisbee, zaczęli entuzjastycznie komentować sztuczki z głośnej audycji. Tak więc bieganie psów do frisbee stało się oficjalnym sportem. Teraz tylko za zgłoszenie do rund kwalifikacyjnych „Ashley Whippet Championship” musisz zapłacić co najmniej 20 $.
11. W 2006 roku Amerykanin Kevin Weaver kupił psa, którego kilka osób już porzuciło z powodu nieznośnego uporu. Samica rasy beagle o imieniu Belle nie była tak naprawdę potulna, ale miała świetne zdolności uczenia się. Weaver cierpiał na cukrzycę i czasami zapadał w śpiączkę hipoglikemiczną z powodu niskiego poziomu cukru we krwi. Przy tego typu cukrzycy pacjent do ostatniej chwili może nie zdawać sobie sprawy z grożącego mu niebezpieczeństwa. Weaver umieścił Belle na specjalnych kursach. Za kilka tysięcy dolarów uczono psa nie tylko określenia przybliżonego poziomu cukru we krwi, ale także wezwania lekarzy w nagłych przypadkach. Stało się to w 2007 roku. Belle poczuła, że poziom cukru we krwi jej pana to za mało i zaczęła się martwić. Jednak Weaver nie chodził na specjalne kursy i po prostu wyprowadzał psa na spacer. Wracając ze spaceru, upadł na podłogę tuż przy drzwiach wejściowych. Belle znalazła telefon, nacisnęła przycisk skrótu ratownika medycznego (był to numer „9”) i warknęła do telefonu, dopóki karetka nie dotarła do właściciela.
12. Mistrzostwa Świata FIFA 1966 odbyły się w Anglii. Twórcy tej gry nigdy nie wygrali mistrzostw świata w piłce nożnej i byli zdeterminowani, aby zrobić to przed własną królową. Wszystkie wydarzenia bezpośrednio lub pośrednio związane z mistrzostwami zostały odpowiednio sformalizowane. Starsi czytelnicy zapamiętają, że w finałowym meczu Anglia - Niemcy dopiero decyzja sędziego radzieckiego Tofiga Bakhramowa pozwoliła Brytyjczykom po raz pierwszy i jak dotąd po raz ostatni zdobyć mistrzostwo świata. Ale Mistrzostwa Świata FIFA, Bogini Nike, powierzono Brytyjczykom tylko na jeden dzień. Za co został skradziony. Prosto z opactwa Westminster. Można sobie wyobrazić pomruk światowej społeczności, gdy ktoś porwał mistrzostwa świata w piłce nożnej FIFA z miejsca takiego jak Kremlowski Pałac Facetów! W Anglii wszystko poszło jak „Hurra!” Scotland Yard szybko znalazł mężczyznę, który rzekomo ukradł puchar w imieniu innej osoby, która zamierzała wykupić dokładnie 42 tysiące dolarów za statuetkę - koszt metali, z których wykonany jest puchar. To nie wystarczyło - Puchar trzeba było jakoś znaleźć. Musiałem znaleźć innego klauna (i jak inaczej go nazwać), a nawet z psem. Klaun miał na imię David Corbett, pies Picklesa. Piesek, który całe życie mieszkał w stolicy Wielkiej Brytanii, był tak głupi, że rok później zmarł dusząc się we własnej obroży. Ale znalazł kielich, rzekomo widząc jakąś paczkę na ulicy. Gdy detektywi Scotland Yardu pędzili na miejsce odkrycia kubka, lokalna policja prawie otrzymała zeznanie Corbetta o kradzieży. Wszystko skończyło się dobrze: detektywi otrzymali trochę sławy i awansu, Corbett przeżył zwierzaka przez rok, ten, który ukradł statuetkę, służył dwa lata i zniknął z radaru. Klient nigdy nie został znaleziony.
13. Na Hollywood Walk of Fame są trzy gwiazdy. Owczarek niemiecki Rin Tin Tin występował w filmach i audycjach radiowych w latach 1920-1930. Jego właściciel, Lee Duncan, który odebrał psa podczas I wojny światowej we Francji, zrobił doskonałą karierę jako główny hodowca psów w armii amerykańskiej. Ale życie rodzinne nie wyszło - w środku kariery filmowej Rin Tin Tin żona Duncana zostawiła go, nazywając miłość Duncana do psa powodem rozwodu. Mniej więcej w tym samym czasie co Rin Tin Tin, Stronghart stała się gwiazdą ekranu. Jego właścicielowi Larry Trimble udało się wyedukować surowego psa i uczynić go ulubieńcem publiczności. Stronghart zagrał w kilku filmach, z których najpopularniejszym był The Silent Call. Collie o imieniu Lassie nigdy nie istniał, ale jest najpopularniejszym psem w świecie kina. Wymyślił to pisarz Eric Knight. Wizerunek miłego, inteligentnego psa odniósł taki sukces, że Lassie stała się bohaterką kilkudziesięciu filmów, seriali, audycji radiowych i komiksów.
14. Coroczne wyścigi psich zaprzęgów Iditarod na Alasce od dawna są poważnym wydarzeniem sportowym ze wszystkimi towarzyszącymi im atrybutami: udziałem celebrytów, relacjami w telewizji i prasie i tak dalej.Zaczęło się od wyczynu 150 psów husky. W nieco ponad 5 dni psie zespoły dostarczyły surowicę przeciw błonicy do miasta Nome z portu Ciudard. Mieszkańców Nome uratowano przed epidemią błonicy, a główną gwiazdą szalonego wyścigu (sztafeta kosztowała życie wiele psów, ale uratowano ludzi) był pies Balto, któremu w Nowym Jorku postawiono pomnik.
15. Na jednym z brzegów wyspy Nowa Fundlandia nadal można zobaczyć na dnie pozostałości parowca „Iti”, który na początku XX wieku odbywał przybrzeżne rejsy u wybrzeży wyspy. W 1919 roku parowiec osiadł na mieliźnie około kilometra od lądu. Burza zadała potężne ciosy w bok Ichi. Było jasne, że kadłub statku nie wytrzyma długo. Upiorną szansą na zbawienie był rodzaj kolejki linowej - gdyby udało się przeciągnąć linę między statkiem a brzegiem, pasażerowie i załoga mogliby dostać się nią do brzegu. Jednak przepłynięcie kilometra na grudniowej wodzie przekraczało ludzkie siły. Z pomocą przyszedł pies, który mieszkał na statku. Nowofundland o imieniu Tang podpłynął do ratowników na brzegu z końcem liny w zębach. Wszyscy na pokładzie Ichi zostali uratowani. Tang został bohaterem i otrzymał w nagrodę medal.