Czekolada i wyroby z niej wytwarzane są tak rozpowszechnione i różnorodne, że bez znajomości historii można by pomyśleć, że ktoś spożywa czekoladę od niepamiętnych czasów. W rzeczywistości brązowy przysmak przybył do Europy z Ameryki mniej więcej w tym samym czasie co ziemniaki i pomidory, więc czekolada nie może pochwalić się tysiącletnią historią pszenicy lub żyta. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy czekolada, łożyska, nożyczki i zegarki kieszonkowe zaczęły rozprzestrzeniać się w całej Europie.
Rówieśnicy
Teraz reklama i marketing przeniknęły nasze życie do tego stopnia, że mózg po usłyszeniu o wysokiej zawartości witamin, magnezu, wapnia, działaniu tonizującym lub innych właściwościach substancji lub produktu automatycznie się wyłącza. Trudno nam sobie wyobrazić, że w XVII wieku każdy zbyt słodki napój mógł wprowadzić człowieka w stan półsłabości. Każde działanie tonizujące wydawało się boskim darem. A połączenie doskonałego smaku z orzeźwiającym, odmładzającym działaniem na organizm sprawiło, że pomyślałeś o niebiańskich krzakach. Ale na pierwszych Europejczykach, którzy go spróbowali, czekolada działała właśnie tak.
Przy całym braku środków wyrazu przyjemność nie może być ukryta
Znalezione przez Hiszpanów w XVI wieku drzewa kakaowe szybko rozprzestrzeniły się po amerykańskich koloniach, a po dwóch wiekach czekolada przestała być egzotyką rangi królewskiej. Prawdziwa rewolucja w produkcji i konsumpcji czekolady nastąpiła w XIX wieku. I nie chodzi nawet o wymyślenie technologii produkcji batonów czekoladowych. Chodzi o to, że stało się możliwe wytwarzanie czekolady, jak mówią teraz, „z dodatkiem naturalnych surowców”. Zawartość masła kakaowego w czekoladzie spadła do 60, 50, 35, 20, a ostatecznie do 10%. Producentom pomógł mocny smak czekolady, który nawet w niewielkim stężeniu przytłacza inne smaki. W rezultacie teraz możemy się tylko domyślać, jaką czekoladę pił kardynał Richelieu, Madame Pompadour i inni wysoko postawieni miłośnicy tego napoju. Rzeczywiście, teraz nawet na opakowaniach ciemnej czekolady, z definicji składających się z czystego produktu, znajdują się napisy wykonane drobnym drukiem z symbolami ±.
Oto kilka faktów i historii, które mogą być interesujące i przydatne nie tylko dla wielkich miłośników czekolady.
1. Czekoladę konsumuje się w Europie od 1527 r. - wkrótce nadejdzie 500-lecie pojawienia się tego produktu w Starym Świecie. Jednak zwykły wygląd twardego batonu czekolada uzyskała dopiero około 150 lat temu. Masowa produkcja batonów w Europie rozpoczęła się w 1875 roku w Szwajcarii. Wcześniej spożywano go w postaci płynnej o różnym stopniu lepkości, najpierw na zimno, potem na gorąco. Przez przypadek zaczęli pić gorącą czekoladę. Zimna czekolada lepiej się mieszała po podgrzaniu, a eksperymentator, którego imię nie zostało zachowane w historii, najwyraźniej nie miał cierpliwości, by czekać, aż napój ostygnie.
Valiant Cortez nie wiedział, jaki dżin wypuścił z paczki kawy
2. Osoba może teoretycznie dostać śmiertelne zatrucie czekoladą. Teobromina, która jest głównym alkaloidem zawartym w ziarnach kakaowych, jest niebezpieczna dla organizmu w dużych dawkach (w tym w zasadzie nie jest samotna wśród alkaloidów). Jednak człowiek dość łatwo go przyswaja. Próg wchłaniania występuje, gdy stężenie teobrominy wynosi 1 gram na 1 kilogram masy ciała człowieka. 100-gramowa tabliczka czekolady zawiera od 150 do 220 miligramów teobrominy. Oznacza to, że aby popełnić samobójstwo, osoba ważąca 80 kg musi zjeść (i to w dość szybkim tempie) 400 tabliczek czekolady. Nie dotyczy to zwierząt. Organizmy kotów i psów wolniej przyswajają teobrominę, dlatego u naszych czworonożnych przyjaciół jej śmiertelne stężenie jest pięć razy mniejsze niż u ludzi. Dlatego dla pięciofuntowego psa lub kota nawet jedna tabliczka czekolady może być śmiertelna. W Stanach Zjednoczonych czekolada jest główną atrakcją dla niedźwiedzi. Łowcy po prostu zostawiają cukierki na polanie i zasadzkę. W ten sposób tylko w jednym sezonie łowieckim w samym New Hampshire zabija się około 700 - 800 niedźwiedzi. Ale zdarza się też, że myśliwi nie obliczają dawki lub się spóźniają. W 2015 roku czteroosobowa rodzina myśliwska natknęła się na przynętę. Cała rodzina zmarła z powodu zatrzymania krążenia.
3. W 2017 r. Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana odpowiadały za prawie 60% światowej produkcji ziarna kakaowego. Według statystyk na Wybrzeżu Kości Słoniowej wyprodukowano 40% surowców czekoladowych, podczas gdy sąsiednia Ghana wyprodukowała nieco ponad 19%. W rzeczywistości nie jest łatwo wyznaczyć granicę między produkcją kakao w tych krajach. W Ghanie rolnicy uprawiający kakao cieszą się wsparciem rządu. Mają solidne (jak na afrykańskie standardy oczywiście) gwarantowane pensje, rząd co roku dystrybuuje miliony sadzonek czekoladowych za darmo i gwarantuje zakup produktów. Jednak na Wybrzeżu Kości Słoniowej kakao jest uprawiane i sprzedawane zgodnie z wzorcami dzikiego kapitalizmu: praca dzieci, 100-godzinny tydzień pracy, spadające ceny w latach zbiorów itp. W latach, gdy ceny na Wybrzeżu Kości Słoniowej są wyższe, rząd Ghana boryka się z przemytem kakao do sąsiedniego kraju. W obu krajach są miliony ludzi, którzy nigdy w życiu nie próbowali czekolady.
Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej. Nieco dalej na północ możesz przemycić piasek. Niger do Mali lub Algierii do Libii
4. Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej można uznać za liderów pod względem wzrostu produkcji surowej czekolady. W tych krajach w ciągu ostatnich 30 lat produkcja ziarna kakaowego wzrosła odpowiednio 3 i 4 razy. Jednak Indonezja nie ma sobie równych pod względem tego wskaźnika. W 1985 roku na tym rozległym wyspiarskim kraju uprawiano zaledwie 35 000 ton ziarna kakaowego. W ciągu zaledwie trzech dekad produkcja wzrosła do 800 000 ton. Indonezja może w najbliższych latach wyprzeć Ghanę z drugiego miejsca na liście krajów produkujących.
5. Jak to zwykle bywa we współczesnej gospodarce światowej, lwią część zysków otrzymuje nie producent surowców, ale producent produktu końcowego. Dlatego nie ma krajów eksportujących ziarna kakaowe wśród liderów w produkcji czekolady, nawet blisko. Tutaj tylko kraje europejskie, a także Stany Zjednoczone i Kanada znajdują się w pierwszej dziesiątce eksporterów czekolady. Niemcy są liderem od wielu lat, eksportując w 2016 roku słodkie produkty o wartości 4,8 miliarda dolarów. Następnie Belgia, Holandia i Włochy mają przyzwoity margines. Stany Zjednoczone są piąte, Kanada siódma, a Szwajcaria znajduje się na dole pierwszej dziesiątki. Rosja wyeksportowała w 2017 roku produkty czekoladowe o wartości 547 milionów dolarów.
6. Słynny historyk kulinarny William Pokhlebkin uważał, że stosowanie czekolady do oblewania wyrobów cukierniczych tylko osłabia ich oryginalny smak. Smak czekolady przewyższa wszystkie inne w każdej kombinacji. Dotyczy to zwłaszcza smaków owocowych i jagodowych. Ale kombinacje kilku rodzajów czekolady, różniące się stężeniem smaku i konsystencji, Pokhlebkin uznał za warte uwagi.
7. Ze względu na swój mocny smak czekolada często przyciąga uwagę trucicieli - smak czekolady wręcz przytłacza nawet straszną goryczkę strychniny. Jesienią 1869 roku mieszkanka Londynu Christiana Edmunds w pogoni za szczęściem rodzinnym najpierw otruła żonę swojego wybrańca (kobieta na szczęście przeżyła), a następnie, aby odwrócić od siebie podejrzenia, zaczęła zatruwać ludzi metodą loteryjną. Kupiwszy słodycze, dodała do nich truciznę i zwróciła do sklepu - nie lubili ich. Edmunds została osądzona i skazana na śmierć, ale potem została uznana za szaloną i resztę życia spędziła w szpitalu. Na początku swojej romantycznej przygody Christine Edmunds miała 40 lat.
8. Czekolada nie szkodzi zębom ani sylwetce. Jest raczej sprzymierzeńcem mężczyzny w walce o zdrowe zęby i smukłą sylwetkę. Masło kakaowe otula zęby, tworząc dodatkową warstwę ochronną na szkliwie. Glukoza i mleko są szybko wchłaniane razem z teobrominą i są spożywane równie szybko, bez tworzenia tłuszczu. Otulający efekt masła kakaowego przydaje się również wtedy, gdy trzeba szybko pozbyć się głodu. Kilka kawałków czekolady złagodzi to uczucie, a masło utworzy ochronny film na wewnętrznych ścianach żołądka, chroniąc je przed uszkodzeniem. Ale oczywiście nie powinieneś dać się ponieść takim oszustwom ciała.
9. Pod względem spożycia czekolady na mieszkańca Szwajcaria wyprzedza naszą planetę. Mieszkańcy kraju banków i zegarków jedzą średnio 8,8 kg czekolady rocznie. Kolejne 12 miejsc w rankingu zajmują również kraje europejskie, a Estonia zajęła 7. miejsce. Poza Europą, najbardziej słodyczą jest Nowa Zelandia. W Rosji spożycie czekolady wynosi 4,8 kg na mieszkańca rocznie. Najmniej czekolady je się w Chinach - na jednego Chińczyka przypada tylko jeden 100-gramowy batonik rocznie.
10. Henri Nestlé powinien przejść do historii jako wynalazca zbilansowanej żywności dla niemowląt. To on był pionierem w sprzedaży preparatów dla niemowląt. Jednak później, gdy Nestlé sprzedał swoje udziały w firmie noszącej jego imię, wymyślili czekoladę, w której udział proszku kakaowego wynosił zaledwie 10%. Za śmiały ruch marketingowy obwiniono zdrowie konsumentów, a nazwisko Nestlé, które nie miało nic wspólnego z pięknie oprawionym oszustwem, okazało się ściśle z nim związane. Ponad 100 lat później Nestlé zwróciło się do władz USA o zatwierdzenie produkcji czekolady, która nie zawierałaby kakao. Zamiast tego zostanie użyty aromatyzowany olej roślinny. Prośba została odrzucona, ale jej wygląd sugeruje, że kolejna rewolucja w produkcji czekolady nie jest daleko.
Henri Nestlé
11. „Czekolada w zbiorniku” to czekolada z dodatkiem perwityny (zwana także „metamfetaminą”). Lek był bardzo popularny wśród żołnierzy III Rzeszy. Pervitin łagodzi ból, zmęczenie, zwiększa i przedłuża wydolność, ożywia i zwiększa pewność siebie. Żołnierzom na froncie podano perwityny w tabletkach. Jednak ci, którzy mieli okazję, sami kupili czekoladki pervitin lub poprosili swoich bliskich o przysłanie magicznych batonów z Niemiec, gdzie takie czekoladki były sprzedawane całkowicie za darmo. Na tle tej historii następująca historia rozgrywa się w różnych kolorach. W Stanach Zjednoczonych, specjalnie na potrzeby operacji w gorącym Iraku (jeszcze przed Operacją Pustynna Burza w 1991 r.), Medycy wojskowi wraz z technologami firmy Hershey's stworzyli specjalny rodzaj czekolady, który różni się od zwykłej czekolady wyjątkowo wyższą temperaturą topnienia. Nie myśleli o wymyśleniu specjalnego opakowania, takiego jak tuba, ale natychmiast opracowali nową odmianę.
„Czekolada w zbiorniku”
12. Cała książka jest poświęcona kwestii, czy używanie czekolady jest sprzeczne z moralnością chrześcijańską. Został napisany i opublikowany w połowie XVII wieku przez Antonio de Lyon Pinello. Książka stanowi cenne zestawienie faktów i informacji o tym, jak Kościół katolicki postrzegał czekoladę. Na przykład w Meksyku dyskusja na temat czekolady i tego, czy używanie tego napoju przerywa post, była tak gorąca, że ojcowie kościoła wysłali specjalną deputację do papieża Piusa V. takiego błota nie można uznać za przyjemność. Dlatego miłośnicy czekolady nie przerywają postu. Ale później, pod koniec XVI wieku, nauczyli się robić słodką kawę, a napój natychmiast uznano za grzeszny. Zdarzały się nawet przypadki prześladowań sprzedawców czekolady przez Świętą Inkwizycję.
13. Same ziarna kakaowe nie smakują jak czekolada. Po wyjęciu z owocu ochronna warstwa żelatyny jest usuwana z ziaren i pozostawiana w powietrzu. Rozpoczynający się proces fermentacji (fermentacji) może rozwijać się przez kilka dni. Następnie fasola jest ponownie dokładnie czyszczona i smażona w dość niskiej temperaturze - do 140 ° C. Dopiero wtedy ziarna uzyskują charakterystyczny smak i aromat czekolady. A więc boski aromat to zapach zgniłych i prażonych ziaren kakaowych.
100-gramowa tabliczka czekolady wymaga około 900-1000 ziaren.
14. Trufle i absynt, siano i płatki róż, wasabi i woda kolońska, cebula i pszenica, bekon i sól morska, papryczki curry - wszystko, co dodają do czekolady couturiers z pasty kakaowej, którzy z dumą nazywają siebie czekoladą! Ponadto w opisie swoich produktów nie tylko podkreślają subtelność i niezwykłość jego smaku. Uważają swoje rozkosze za niemal walkę z systemem - mówią, że nie każdy znajdzie siłę, by iść pod prąd i rozjaśnić świat. To dobrze dla firmy Swarovski - ponieważ pływały z prądem od momentu założenia, nadal płyną. „The Boutiqe Box” to zwykła czekolada (oczywiście z najlepszego kakao) posypana złocistymi płatkami kokosowymi. Całość umieszczono w pudełku ozdobionym markowymi kryształami. Elegancja tak stara jak świat kosztuje około 300 dolarów.
Czekolada Swarovski
15. Myśl twórcza twórców czekolady rozciąga się nie tylko na skład produktu. Czasami myśl o projektantach zamykających trywialne płytki lub pręty w zupełnie nietypowych kształtach zasługuje na podziw. A jeśli czekoladowe sofy, buty czy manekiny wydają się przesadą, to kostki domino, konstruktorzy LEGO czy zestaw czekoladowych ołówków wyglądają bardzo oryginalnie i stylowo. Jednocześnie obiekty są funkcjonalne: za pomocą domina można „wbić kozę”, zbudować mały samochód z zestawu LEGO i narysować czekoladowe ołówki nie gorsze niż drewniane. Są nawet dostarczane z temperówką do czekolady.