Otoczony aurą tajemniczości i strachu, zrodzony z najbardziej niesamowitej legendy naszych czasów, zamek Draculi wznosi się na klifie w sercu gór Transylwanii. Majestatyczne wieże twierdzy Bran przyciągają odkrywców i turystów dzięki mitowi, który stworzył wokół nich Bram Stoker, dając ludzkości obraz demonicznego hrabiego, podobno mieszkającego w tych miejscach. W rzeczywistości jest to cytadela, która broniła południowo-wschodnich granic kraju i powstrzymała najazd Kumanów, Pieczyngów i Turków. Główne szlaki handlowe przebiegały przez wąwóz Bran i dlatego terytorium wymagało ochrony.
Zamek hrabiego Draculi: fakty historyczne i legendy
Krzyżacy wznieśli twierdzę Bran w 1211 roku jako obiekt obronny, ale osiedlili się tam na krótko: 15 lat później przedstawiciele zakonu opuścili Siedmiogród na zawsze, a twierdza zamieniła się w nudne, ponure miejsce wśród skał.
Dopiero 150 lat później węgierski król Ludwik I Anjou wydał dokument nadający mieszkańcom Braszowa przywilej budowy zamku. Opuszczona forteca stała się potężną cytadelą na szczycie klifu. Od południa tyły pokrywały dwa rzędy kamienno-ceglanych ścian. Okna Brana oferują wspaniałe, malownicze widoki na pobliskie wzgórza i dolinę Moechu.
Początkowo w cytadeli mieszkali najemnicy i żołnierze miejscowego garnizonu, którzy odpierali liczne ataki Turków. Z czasem Zamek Bran zamienił się w luksusowy pałac, który służył jako rezydencja książąt Siedmiogrodu.
Nadszedł rok 1459, który na zawsze połączył dwa pojęcia: „Zamek Bran” i „Krew”. Wicekról Vlad Tsepis bezlitośnie stłumił powstanie saskie, eksterminował setki niezadowolonych i spalił wszystkie podmiejskie wioski. Takie surowe środki nie obyły się bez konsekwencji. W ramach rekompensaty za intrygi polityczne zamek przeszedł w ręce Sasów.
Stopniowo popadał w ruinę, zakorzeniła się za nią zła reputacja i wytyczono krwawy ślad. Lokalni mieszkańcy przeklęli fortecę i nie chcieli być zatrudniani jako służba. Liczne oblężenia, wojny, klęski żywiołowe i po prostu zaniedbania właścicieli groziły obróceniem zamku Draculi w ruiny. Dopiero po tym, jak Transylwania stała się częścią Rumunii, królowa Maria uczyniła ją swoją rezydencją. Wokół zamku założono park angielski ze stawami i uroczą herbaciarnią.
Ciekawy szczegół, który dodał mistyczny podtekst do historii zamku: podczas okupacji cenny sarkofag przeniesiono do krypty Brana, w której znajduje się serce królowej. W 1987 roku zamek Drakuli został oficjalnie wpisany do rejestru turystów i stał się muzeum.
Hrabia Dracula - utalentowany dowódca, tyran czy wampir?
W 1897 roku Bram Stoker napisał mrożącą krew w żyłach opowieść o hrabiu Draculi. Pisarz nigdy nie był w Transylwanii, ale siłą swojego talentu uczynił tę ziemię siedliskiem sił ciemności. Trudno jest już oddzielić od siebie prawdę i fikcję.
Klan Tepes wywodzi się z Zakonu Czerwonego Smoka, a Vlad podpisał się pod imieniem „Dracula” lub „Diabeł”. Nigdy nie mieszkał na zamku Bran. Ale władca Wołoszczyzny często tam zatrzymywał się, decydując o swoich sprawach wojewody. Wzmocnił armię, nawiązał handel z sąsiednimi krajami i był bezlitosny dla tych, którzy wystąpili przeciwko niemu. Rządził totalitarnie i walczył z Imperium Osmańskim, odnosząc wiele zwycięstw.
Według historyków Vlad był okrutny dla swoich wrogów i poddanych. Morderstwo dla zabawy nie było rzadkością, podobnie jak dziwne uzależnienie hrabiego od dodawania krwi do kąpieli. Miejscowi bardzo bali się władcy, ale w jego królestwie panował porządek i dyscyplina. Wyeliminował przestępczość. Legendy mówią, że przy studni na głównym placu miasta postawiono miskę czystego złota do picia, wszyscy jej używali, ale nikt nie odważył się ukraść.
Hrabia dzielnie zginął na polu bitwy, ale ludy Karpat uważają, że po śmierci stał się demonem. Za jego życia rzucono na niego zbyt wiele przekleństw. Wiadomo, że ciało Vlada Tepesa zniknęło z grobu. Kiedy powieść Stokera zaistniała w świecie literatury, do Transylwanii napłynęło wielu poszukiwaczy przygód. Bran wydawał się im podobny w opisie do mieszkania wampira i wszyscy jednogłośnie zaczęli nazywać go zamkiem Draculi.
Zamek Bran dzisiaj
Dziś jest to muzeum otwarte dla turystów. Został odrestaurowany i wygląda, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, jak obrazek z książki dla dzieci. Tutaj możesz podziwiać rzadkie dzieła sztuki:
- ikony;
- posągi;
- ceramika;
- srebro;
- antyczne meble, które zostały starannie dobrane przez królową Marię, która bardzo lubiła zamek.
Dziesiątki pokoi z bali są połączone wąskimi drabinami, a niektóre nawet podziemnymi przejściami. Zamek zawiera unikalną kolekcję starożytnej broni wykonanej w okresie od XIV do XIX wieku.
Zalecamy obejrzenie zamku w Nieświeżu.
W pobliżu znajduje się malownicza wioska, w której powstał skansen. Często odbywają się wycieczki, a turyści zapominają o rzeczywistości, gdy znajdują się wśród wiejskich domów, które wyglądają tak samo jak za dni hrabiego Drakuli. Na lokalnym targu sprzedaje się wiele pamiątek, które w jakiś sposób kojarzą się ze starą legendą.
Jednak najbardziej spektakularna akcja rozgrywa się w „Wigilię Wszystkich Świętych”. Setki tysięcy turystów podróżuje do Rumunii w poszukiwaniu adrenaliny, żywych emocji i przerażających zdjęć. Miejscowi handlarze chętnie zaopatrują każdego w kołki osiki i pęczki czosnku.
Adres zamku: ul. General Traian Mosoiu 24, Bran 507025, Rumunia. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 35 lei, bilet dla dziecka kosztuje 7 lei. Droga prowadząca do skały do zamku Draculi jest wyłożona straganami sprzedającymi wampirze zapalniczki, T-shirty, kubki, a nawet sztuczne kły.