Chmury Asperatus wyglądają złowieszczo, ale ten wygląd jest bardziej udawany niż zwiastujący katastrofę. Wydaje się, że szalejące morze wzbiło się w niebo, fale są gotowe pokryć całe miasto, ale nie nadchodzi wszechogarniający huragan, tylko przytłaczająca cisza.
Skąd się wzięły chmury asperatusa?
To naturalne zjawisko zostało po raz pierwszy zauważone w Wielkiej Brytanii w połowie ubiegłego wieku. Od momentu, gdy straszne chmury po raz pierwszy ogarnęły niebo, pojawił się cały strumień fotografów, którzy zebrali kolekcję zdjęć z różnych miast świata. W ciągu ostatnich 60 lat ten rzadki rodzaj chmury pojawił się w USA, Norwegii i Nowej Zelandii. A jeśli na początku straszyli ludzi, natchnieni myślami o zbliżającej się katastrofie, dziś wzbudzają większą ciekawość swoim niezwykłym wyglądem.
W czerwcu 2006 roku pojawiło się niezwykłe zdjęcie, które szybko rozprzestrzeniło się w sieci. Znajdował się w zbiorach „Towarzystwa Miłośników Chmur” - ludzi, którzy zbierają niesamowite obrazy pięknych zjawisk i prowadzą badania nad naturą ich występowania. Inicjatorzy stowarzyszenia zwrócili się do Światowej Organizacji Meteorologicznej z prośbą o uznanie najstraszniejszych chmur za odrębny rodzaj zjawiska naturalnego. Od 1951 r. W atlasie międzynarodowym nie dokonano żadnych zmian, więc nie wiadomo jeszcze, czy wejdą tam chmury asperatus, ponieważ nie zostały jeszcze dostatecznie zbadane.
Rzecznik Narodowego Centrum Badań Atmosferycznych powiedział, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że gatunek ten zostanie przypisany do odrębnej kategorii. To prawda, najprawdopodobniej pojawią się pod inną nazwą, ponieważ obowiązuje zasada: zjawisko naturalne nazywa się rzeczownikiem, a Undulatus asperatus tłumaczy się jako „falisto-nierówny”.
Badanie zjawiska przerażających chmur asperatus
Do powstania pewnego rodzaju chmur potrzebne są specjalne warunki wstępne, które kształtują ich kształt, gęstość i gęstość. Uważa się, że asperatus jest stosunkowo nowym gatunkiem, który pojawił się nie wcześniej niż w XX wieku. Z wyglądu są bardzo podobne do chmur burzowych, ale bez względu na to, jak są ciemne i gęste, z reguły po nich nie występuje huragan.
Chmury powstają z dużego nagromadzenia cieczy w stanie pary, dzięki czemu uzyskuje się taką gęstość, przez którą nie widać nieba. Promienie słoneczne, jeśli prześwitują przez szparagi, dodają im tylko przerażającego wyglądu. Niemniej jednak, nawet w przypadku dużego nagromadzenia cieczy, deszczu, a ponadto po nich nie występuje burza. Po krótkim czasie po prostu znikają.
Polecamy zobaczyć płaskowyż Ukok.
Jedyny precedens wydarzył się w 2015 roku w Chabarowsku, kiedy pojawienie się grubych chmur wywołało potężną ulewę, przypominającą tropikalne deszcze. Pozostałym chmurom asperatusa towarzyszy całkowity spokój z wymuszającą ciszą.
Pomimo tego, że zjawisko to występuje coraz częściej, naukowcy wciąż nie są w stanie zrozumieć, jakie dokładnie warunki wywołują tego typu chmury, aby wyodrębnić je jako odrębny element atlasu meteorologicznego. Być może warunkiem pojawienia się tego niezwykłego widoku są nie tylko osobliwości przyrody, ale także stan ekologii, ale oglądanie go to przyjemność.