Uczucie zazdrości - to jest to, co większość ludzi zna w takim czy innym stopniu. Niszczycielskiej mocy tego uczucia prawdopodobnie wielu doświadcza również na sobie, chociaż nie wszyscy są gotowi to przyznać. W końcu zazdrość to haniebne uczucie.
Uczucie zazdrości
Zazdrość To uczucie, które pojawia się w stosunku do kogoś, kto ma coś (materialnego lub niematerialnego), co zazdrosny chce mieć, ale nie ma.
Według słownika Dahla zazdrość to „irytacja z powodu dobra lub dobra innej osoby”, zazdrość oznacza „żałowanie, że on sam nie ma tego, co ma ktoś inny”.
Spinoza zdefiniował zazdrość jako „niezadowolenie na widok cudzego szczęścia” i „przyjemność z własnego nieszczęścia”.
„Zazdrość jest zgnilizną dla kości” - powiedział Mądry Salomon, a pierwszy biskup Jerozolimy Jakub ostrzega, że „… gdzie jest zazdrość, panuje nieporządek i wszystko, co złe”.
Przykłady zazdrości
Poniżej przyjrzymy się przykładom zazdrości, które jasno pokazują, jak zazdrość jest destrukcyjna dla życia człowieka.
Zwracamy uwagę na 5 mądrych przypowieści o zazdrości.
WYBÓR KRZYŻA
Pewnego razu zazdrość wkradła się do serca niewinnego wieśniaka. Codziennie ciężko pracował, ale jego dochody wystarczały, by ledwo wyżywić rodzinę. Naprzeciw niego mieszkał bogaty sąsiad, który prowadził ten sam interes, ale w swojej pracy odnosił znacznie większe sukcesy. Miał wielką fortunę i wielu przychodziło do niego z prośbą o pożyczkę. Oczywiście ta nierówność gnębiła biednego człowieka i poczuł się niesprawiedliwie urażony losem.
Po kolejnej myśli zasnął. A teraz śni mu się, że stoi u stóp góry, a pewien czcigodny starzec mówi do niego:
- Chodź za mną.
Szli długo, aż w końcu dotarli do miejsca, w którym leżała ogromna różnorodność wszelkiego rodzaju krzyży. Wszystkie miały różne rozmiary i były wykonane z różnych materiałów. Były krzyże ze złota i srebra, miedzi i żelaza, kamienia i drewna. Starszy mówi do niego:
- Wybierz dowolny krzyżyk. Następnie będziesz musiał zanieść go na szczyt góry, którą widziałeś na początku.
Oczy biedaka płonęły, dłonie mu się pociły iz wahaniem podszedł do złotego krzyża, który jasno świecił w słońcu i przyciągał do siebie swoją wspaniałością i pięknem. Kiedy się do niego zbliżył, jego oddech przyspieszył i schylił się, żeby go podnieść. Jednak krzyż okazał się tak ciężki, że biedny prosty człowiek, nieważne jak bardzo próbował go podnieść, nie mógł go nawet ruszyć.
- Cóż, widzisz, że ten krzyż jest dla ciebie za mocny - mówi do niego starszy - wybierz inny.
Szybko zerkając na istniejące krzyże, biedak uświadomił sobie, że drugim najcenniejszym krzyżem był srebrny. Jednak podniósł go, zrobił tylko krok i natychmiast upadł: srebrny krzyż też był za ciężki.
To samo stało się z krzyżami z miedzi, żelaza i kamienia.
W końcu mężczyzna znalazł najmniejszy drewniany krzyż, który niezauważalnie leżał z boku. Pasował do niego tak dobrze, że biedak spokojnie go wziął i zaniósł na szczyt góry, jak powiedział starszy.
Wtedy jego towarzysz odwrócił się do niego i powiedział:
- A teraz powiem ci, jakie krzyże właśnie widziałeś. złoty Krzyż - to jest krzyż królewski. Myślisz, że łatwo jest być królem, ale nie wiesz, że władza królewska jest największym brzemieniem. Srebrny Krzyż - to los wszystkich u władzy. Jest też bardzo ciężki i nie każdy może go zdjąć. Krzyż miedziany - to jest krzyż tych, którym Bóg zesłał bogactwo w życiu. Wydaje ci się, że dobrze jest być bogatym, ale nie wiesz, że nie znają pokoju ani w dzień, ani w nocy. Ponadto bogaci będą musieli zdać sprawę z tego, jak wykorzystali swoje bogactwo w życiu. Dlatego ich życie jest bardzo trudne, chociaż wcześniej uważaliście ich za szczęściarzy. Żelazny krzyż - to krzyż żołnierzy, którzy często żyją w warunkach polowych, znoszą zimno, głód i ciągły lęk przed śmiercią. Kamienny krzyż - to dużo kupców. Wydają ci się szczęśliwymi i odnoszącymi sukcesy ludźmi, ale nie wiesz, jak ciężko pracują, aby zdobyć pożywienie. A potem często zdarzają się przypadki, gdy inwestując w przedsiębiorstwo, całkowicie tracą wszystko, pozostając w całkowitej biedzie. I tu Drewniany krzyżktóry wydawał ci się najwygodniejszy i najbardziej odpowiedni - to jest twój krzyż. Narzekałeś, że ktoś żyje lepiej od ciebie, ale nie możesz opanować ani jednego krzyża oprócz własnego. Dlatego idź i odtąd nie narzekaj na swoje życie i nikomu nie zazdrość. Bóg daje każdemu krzyż według ich siły - ile ktoś może unieść.
Na ostatnie słowa starszego biedak obudził się i już nigdy więcej nie zazdrościł, ani nie narzekał na swój los.
W SKLEPIE
I to nie jest do końca przypowieść, ponieważ za podstawę bierze się prawdziwy incydent z życia. To doskonały przykład zazdrości, więc pomyśleliśmy, że będzie to właściwe.
Kiedyś mężczyzna poszedł do sklepu kupić jabłka. Znalazłem sekcję z owocami i widzi, że są tylko dwa pudełka jabłek. Podszedł do jednego i wybierzmy większe i ładniejsze jabłka. Wybiera i kątem oka zauważa, że owoce w następnym pudełku wyglądają ładniej. Ale stoi tam osoba i on też wybiera.
Cóż, myśli, teraz ten klient odejdzie, a ja kupię kilka wspaniałych jabłek. Myśli, ale sam wstaje i przegląda owoce w swoim pudełku. Ale potem mija kilka minut, a on nadal nie opuszcza pudełka z dobrymi jabłkami. - Ile możesz - mężczyzna jest niezadowolony, ale postanawia trochę poczekać. Jednak mija kolejne pięć minut, a on, jakby nic się nie stało, nadal grzebał w pudełku z najlepszymi jabłkami.
Potem kończy się cierpliwość naszego bohatera i zwraca się do sąsiada, aby dość ostro poprosić go, aby pozwolił mu zdobyć dobre jabłka. Jednak odwracając głowę, widzi to po prawej ... lustro!
LOG
Kolejny przykład zazdrości, kiedy to szkodliwe uczucie zniszczyło życie zazdrosnej osoby, która miała wszystko do szczęścia.
Obok mieszkało dwóch przyjaciół. Jeden był biedny, a drugi odziedziczył po rodzicach duży spadek. Pewnego ranka przyszedł do sąsiada biedak i powiedział:
- Masz dodatkowy dziennik?
- Oczywiście - odpowiedział bogacz - ale czego chcesz?
„Potrzebujesz kłody na stos” - wyjaśnił biedak. - Buduję dom i brakuje mi tylko jednego stosu.
„Okej” - powiedział bogaty sąsiad - „dam ci dziennik za darmo, bo mam ich dużo.
Zadowolony biedak podziękował towarzyszowi, wziął kłodę i poszedł dokończyć budowę domu. Po jakimś czasie prace zostały zakończone, a dom okazał się bardzo udany: wysoki, piękny i przestronny.
Uporządkował irytację bogatego sąsiada, podszedł do biedaka i zaczął domagać się zwrotu jego kłody.
- Jak mogę ci dać dziennik - zdziwił się biedny przyjaciel. „Jeśli go wyjmę, dom się zawali. Ale mogę znaleźć podobny dziennik w wiosce i ci go zwrócić.
- Nie - odpowiedział zazdrosny - Potrzebuję tylko swojego.
A ponieważ ich kłótnia była długa i bezowocna, postanowili udać się do króla, aby mógł osądzić, który z nich miał rację.
Bogacz zabrał ze sobą w drogę więcej pieniędzy, na wszelki wypadek, a jego biedny sąsiad ugotował gotowany ryż i wziął trochę ryb. Po drodze byli zmęczeni i bardzo głodni. Jednak w pobliżu nie było kupców, którzy mogliby kupić jedzenie, więc biedak hojnie poczęstował bogatego ryżem i rybą. Pod wieczór dotarli do pałacu.
- Z jaką sprawą przyszedłeś? - zapytał król.
- Sąsiad zabrał mi kłodę i nie chce jej oddać - zaczął bogacz.
- Tak było? - władca zwrócił się do biedaka.
- Tak - odpowiedział - ale kiedy tu szliśmy, zjadł trochę mojego ryżu i ryb.
„W takim razie” - zakończył król, zwracając się do bogacza - „pozwól mu zwrócić ci kłodę, a ty daj mu jego ryż i rybę.
Wrócili do domu, biedak wyciągnął kłodę, zaniósł sąsiadowi i powiedział:
- Zwróciłem ci kłodę, a teraz połóż się, chcę ci odebrać ryż i rybę.
Bogacz bardzo się przestraszył i zaczął mamrotać, jak mówią, kłody nie można już zwrócić.
Ale biedak był nieugięty.
- Miej litość - wtedy zaczął prosić bogacz - Dam ci połowę majątku.
„Nie” - odpowiedział biedny sąsiad, wyjmując brzytwę z kieszeni i kierując się w jego stronę - „Potrzebuję tylko mojego ryżu i ryby.
Widząc, że sprawa przybrała poważny obrót, bogacz krzyknął z przerażeniem:
- Dam z siebie wszystko, tylko mnie nie dotykaj!
W ten sposób biedak stał się najbogatszym człowiekiem we wsi, a bogaty zazdrosny zamienił się w żebraka.
WIDOK Z ZEWNĄTRZ
Mężczyzna jechał pięknym zagranicznym samochodem i patrzył, jak przelatuje nad nim helikopter. „To chyba dobrze” - pomyślał - „latać w powietrzu. Żadnych korków, wypadków, a nawet miasta na pierwszy rzut oka… ”.
Obok zagranicznego samochodu jechał młody człowiek w Zhiguli. Z zazdrością spojrzał na zagraniczny samochód i pomyślał: „Jak cudownie jest mieć taki samochód. Skrzynia jest automatyczna, klimatyzowana, wygodne fotele i nie psuje się co 100 km. Nie jak mój wrak… ”.
Równolegle z Zhiguli jechał rowerzysta. Mocno przekręcając pedały, pomyślał: „To wszystko z pewnością jest dobre, ale każdego dnia nie można tak długo oddychać spalinami. I zawsze przychodzę do pracy spocony. A jeśli deszcz będzie katastrofą, będziesz brudny od stóp do głów. Czy jest inaczej dla tego gościa w Zhiguli… ”.
Tam i wtedy na pobliskim przystanku stanął mężczyzna i patrząc na rowerzystę pomyślał: „Gdybym miał rower, nie musiałbym codziennie wydawać pieniędzy na drogę i pchać duszne minibusy. Poza tym to jest dobre dla zdrowia… ”.
Wszystko to obserwował młody mężczyzna siedzący na wózku inwalidzkim na balkonie 5 piętra.
„Zastanawiam się” - pomyślał - „dlaczego ten facet na przystanku autobusowym jest taki nieszczęśliwy? Może musi iść do niekochanej pracy? Ale wtedy może iść wszędzie, może chodzić… ”.
DWA RAZY WIĘCEJ
Pewien król grecki postanowił nagrodzić dwóch swoich możnych. Zaprosiwszy jednego z nich do pałacu, powiedział mu:
„Dam ci, co zechcesz, ale pamiętaj, że drugiej dam tyle samo, tylko dwa razy więcej”.
Szlachcic pomyślał. Zadanie nie było łatwe, a ponieważ był bardzo zazdrosny, sytuację pogorszył fakt, że król chce dać drugiemu dwa razy więcej niż on sam. To go prześladowało i nie mógł się zdecydować, o co poprosić władcę.
Następnego dnia ukazał się królowi i powiedział:
- Władco, każ mi wyłupić oko!
Zdziwiony król zapytał, dlaczego wyraża takie dzikie pragnienie.
- Po to - odpowiedział zazdrosny szlachcic - żebyś wyłupił mojemu towarzyszowi oczy.
Spinoza miał rację, mówiąc:
„Zazdrość to nic innego jak sama nienawiść, bo czyjeś nieszczęście sprawia jej przyjemność”.